Rodzina

Rodzina to podstawowa jednostka społeczna, w której każdy człowiek powinien czuć się dobrze. Bez względu czy jesteś dorosłym człowiekiem i masz już własną rodzinę czy dopiero opuszczasz tę, w której żyłeś od dziecka jest to podstawa naszego życia w społeczeństwie.

To w rodzinie uczysz się szacunku do innych czy wzajemnej opieki. Ostatnio zaczęłam czytać bardzo ciekawą książkę, która zaczyna się słowami ,,Każda rodzina ma w swojej szafie dwa bądź trzy szkielety…”. Przez te słowa rozumiem fakt, że nawet rodzina, która z pozoru wydaje się idealna ma swoje małe kłopoty, tak zwane szkielety z którymi musi sobie radzić w swoim ścisłym gronie domowników. Może czasami wydaje nam się, że w innej rodzinie byłoby nam lepiej, ale przecież żaden człowiek nie jest idealny. Gdy myślę o pozornie idealnej rodzinie, przychodzi mi na myśl serialowa rodzina Van de Kamp. Może to wydać się śmieszne, ale jeśli ktokolwiek widział serial o zdesperowanych paniach domu, wie jak bardzo jedna z bohaterek wręcz obsesyjnie dbała o pozory.

Mieszkając za granicą wiem co to tęsknota za domem i rodziną. Podejrzewam, że moja mama nawet nie zdaje sobie sprawy z tego jak za nią tęsknimy. Czy rozumiesz mnie Czytelniku? Jest to taki rodzaj tęsknoty, który jest zarezerwowany tylko dla Mamy, jakkolwiek by się te relacje nie układały. Muszę przyznać, że jak poczułam trochę wolności to o rodzinie nierzadko zapominałam, niekoniecznie tęskniłam, ale jednak coś się zmieniło. Mam teraz takie poczucie, że jeżeli rodzinie, bądź któremuś z jej członków grozi jakieś niebezpieczeństwo wtedy wszystko inne przestaje mieć znaczenie i wraca się do kolebki, bo wtedy każdy silny ,,element” jest bardzo ważny aby budować siłę, która tkwi w rodzinie. Liczy się wsparcie i wzajemny szacunek. Stojąc w jednym punkcie tego świata, obserwuję ludzi i sytuacje, które dzieją się dookoła i właśnie to pozwoliło mi wynieść wnioski, że istnieją więzy rodzinne, których nie jest w stanie zniszczyć nawet śmierć. Jednak istnieją też takie, które w obliczu poważnych zagrożeń sypią się jak domki z kart. Dochodzę do wniosków, że człowiek buduje swój mały świat tylko po to, żeby nie być samemu i żeby kiedyś nie umrzeć w samotności, bo na taki koniec nie zasługuje nikt. Nikt nie jest samotną wyspą i nikt nigdy nie powinien być. Myślę, że powinny o tym w szczególności pamiętać dzieci w odniesieniu do swoich rodziców. Może nie zawsze umieją oni zadbać o nas tak jak byśmy tego chcieli, może czasami chcą aż za dobrze, ale robią to tylko z miłości i dla nas. Piszę to z perspektywy dziecka, które kiedyś nie rozumiało wielu rzeczy a nawet nie rozumiało miłości własnej matki. Dzisiaj wygląda to już trochę inaczej, może zaczęłam dostrzegać wyraźniej pewne rzeczy, może więcej rozumieć? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że mama jest tylko jedna i żadnej innej już nie będzie, więc trzeba o Nią dbać nawet wtedy gdy sama już tego do końca nie potrafi.

Dodaj komentarz