Głupie zainteresowania

Mój znajomy grywa na basie w jednym zespole. Śmieje się, że robi to po zmroku. Dlaczego? Bo sam twierdzi, że nie lubi basistów. A dlaczego gra okazjonalnie? Bo mu się to spodobało. Dlaczego mało kto o tym wie? Bo nikt nie lubi basistów.

Głupie zainteresowania… każdy chyba je ma. Bo kto z nas chociaż raz w życiu nie usłyszał, że jego pasja nic mu nie przyniesie i lepiej byłoby, gdyby zajął się czymś POWAŻNYM lub ROZSĄDNYM. A jeśli już ktoś z nas nie słyszał, to zna osobę, która doświadczyła takich docinków. A ta zna kogoś innego, ktoś następną osobę i tak dalej.

 

Czym jest głupie zainteresowanie? Jest nadużywanym określeniem. Mało którą pasję można określić mianem „głupiej” (zajęcia, które bezpośrednio wystawiają kogoś na niebezpieczeństwo). Abstrahując od tych przykładów – dlaczego coś, co sprawia komuś radość ma być głupie? Nieważne, czy dana osoba lubi zbierać znaczki czy guziki – być może w tym odnajduje właśnie radość i sposób na chwilową przerwę w myśleniu o problemach. Tutaj także można mieć do czynienia z adrenaliną – w końcu zgubienie ulubionego guzika czy starego znaczka może przyprawić człowieka o chwilę strachu.

 

Podobnie jest w przypadku zainteresowań, które nie opierają się na zbieraniu, ale na innych działaniach. Do tej kategorii włożyć można wiele – od fotografii po rozpoznawanie drzew po kształcie liści. Kontynuowanie takiej pasji może przełożyć się w przyszłości na posiadanie ogromnej wiedzy, którą można się chwalić przed: znajomymi, rodziną, a nawet pracodawcami (w końcu wielu z nich szuka pasjonatów danej dziedziny). A przede wszystkim przyniesie satysfakcję z ciągłego zdobywania nowej wiedzy.

 

Dlatego też nie warto przybijać pieczątki z napisem „to głupie” pod swoimi zainteresowaniami. Graj na basie i nie wstydź się tego. Jeśli sprawia Ci to przyjemność i nikogo w ten sposób nie krzywdzisz (a przecież nie miotasz tym instrumentem na lewo i na prawo), to kontynuuj to zajęcie, rozwijaj się. Posiadanie zainteresowań (dowolnych, które rozwijają) jest świetną sprawą. Być może ten pasjonat średniowiecza kiedyś zostanie znanym mediewistą? I wtedy nadal będzie to głupie?

Dodaj komentarz