Święto Każdego Dnia
„Gdy wygram w Toto-Lotka będę szczęśliwy!”
„Będę szczęśliwa, jeśli wyjadę na Alaskę!”
Często słyszę takie zdania od przeróżnych osób. Może i Wam zdarzyło się je słyszeć. Ludzie chcą być szczęśliwi, to pewne i oczywiste. Jednak dlaczego tak długo muszą czekać na to szczęście? A czasem wcale go nie osiągają. Więc czym naprawdę jest szczęście?
Moim zdaniem szczęście jest stanem ducha. Jest to równowaga i wewnętrzny spokój.
Jak wiele osób pyta: „Jak być szczęśliwym?”. I dopóki będziemy uzależniać nasze szczęście od przyszłości, od jakiś wielkich rzeczy, od nierealnych marzeń, nie będziemy szczęśliwi. Proszę mnie źle nie zrozumieć. Marzenia to cudowna sprawa i należy marzyć! Ale należy też skupić się na tu i teraz. Tu i teraz być szczęśliwym. Nie dotkniemy szczęścia, jeśli będziemy cały czas na nie czekać. Ludzie czekają na „wielkie” szczęście. Ale dni mijają, a oni dalej oczekują czegoś, tak naprawdę nie wiadomo czym to jest i kiedy przyjdzie.
No dobrze. Ale wciąż jest pytanie bez odpowiedzi. Jak przybliżyć się do bycia szczęśliwym? Święto każdego dnia. Taka jest odpowiedź. Już wyjaśniam. W święcie każdego dnia chodzi o to, aby z małych czynności, małych rzeczy każdego dnia robić sobie święto. Należy celebrować każdego dnia jakąś drobnostkę, która sprawia nam radość. Może to być włączenie radia i odpoczynek w ulubionym fotelu z herbatą z imbirem i miodem w pokoju. Celem tego jest przybliżenie się do szczęścia poprzez małe rzeczy. Nie stawiajmy sobie warunków. Jeśli… to wtedy będę szczęśliwa. Nie o to chodzi w życiu. Jeśli nauczymy się doceniać małe rzeczy i z małych rzeczy się cieszyć, to po pewnym czasie będziemy mogli stwierdzić „Czuję się szczęśliwa”. I nie będziemy potrzebować polecenia w kosmos czy poznania Julii Roberts. A wystarczy rozmowa, spacer, czy książka. Nie czekajmy, a doceniajmy.
Autor: Magda Pisarska – Wolontariuszka
Zdjęcie:Katarzyna Szulc- Kłembukowska