Czy możliwe jest zainspirowanie się postacią z filmu czy książki do takiego stopnia, że jesteśmy w stanie brać z niej przykład i zachowywać się podobnie do niej? Jak się okazuje fikcja jest w stanie kompletnie nas omotać i zawładnąć naszym życiem.
Zachowania tego typu zauważono pod koniec XVIII wieku i pierwszej ćwierci XIX wieku, za sprawą powieści Johanna Wolfganga von Goethego Cierpienia młodego Wertera. Powstało wtedy pojęcie werteryzmu – model postawy bohatera literackiego, którego cechowały: wybujała wyobraźnia, uczuciowość, brak zdecydowanego działania, dążenie do samozagłady, widzenie świata przez pryzmat marzeń i poezji, niezgoda na konwencje obyczajowe i normy moralne, której towarzyszy pesymistyczne poczucie bezcelowości życia. Wyraża się to w tak zwanym Weltschmerz (ból świata). Zaczynało się jednak niegroźnie. Młodzi mężczyźni zaczynali ubierać się podobnie do Wertera, czytać takie same lektury, później zachowywali się jak on. Kończyło się jednak na przyjęciu postawy werterycznej, czyli popełnieniu samobójstwa.
Kolejnym przykładem efektu Wertera jest książka 13 powodów. Po opublikowaniu serialu, którego oglądalność bije wszelkie rekordy, do poradni psychologicznych zaczęło się zgłaszać coraz więcej rodziców z niepokojącymi obserwacjami odnoście swoich dzieci. Dodatkowo pewien 23-latek popełnił samobójstwo inspirując się serialem. Napisał list, którego adresatką była jedna osoba oraz drugi z listą osób, do których muszą trafić nagrane przez chłopaka kasety. Zupełnie tak samo jak w przypadku Hannah, głównej bohaterki serialu.
Artyści często usprawiedliwiają się tym, że nie mają wpływu na odbiór ich twórczości przez „słabych” ludzi. Zapewne każdy z nas miał swoją ulubioną postać z kreskówki, serialu, filmu czy książki, którą naśladował. Dzieci bawiły się przybierając role bohaterów serialu Czterej pancerni i pies, tak samo inspirujący mógł być Weltschmerz zawarty w twórczości artystów. Dla osób mających już wcześniej myśli samobójcze takie utwory mogły być „kopniakiem” i zachętą do działania. Młody człowiek, który miota się i często ma na niego wpływ impuls, uzna samobójstwo za najlepszą drogę poradzenia sobie z życiem codziennym i problemami z nim związanymi. Jednak musimy pamiętać, że nawet jeśli uznamy, iż nie ma sytuacji bez wyjścia, to samobójstwo nie jest wyjściem ewakuacyjnym, rozwiązującym wszelkie problemy. Jest raczej pójściem na łatwiznę, brakiem odwagi i siły na sprostanie tym problemom.