To było w Ustce. Albo Łebie. A może we Władysławowie. Nie pamiętam. Kiedyś moje zapominalstwo tłumaczyłam sobie tak, jak wszyscy. Mam krótką pamięć – mówiłam. Ale luki w pamięci nie biorą się z niczego, a łatanie ich cudzymi wymówkami, nie zmienia faktu, że były, są i będą.