MÓJ, SZARY ŚWIAT
Jak ci powiedzieć Mamo,
Nie jest dobrze od jakiegoś czasu
Czemu nie mówiłam?
Nie chciałam robić hałasu
Na plecach ciąży worek szarości
Nie ma w nim miejsca na choćby odrobinę radości
Mówiłaś często „Zmień nastawienie”
A mnie od środka niszczyło sumienie,
Że nie potrafię nic z tym zrobić
Nie potrafię uśmiechu z siebie wydobyć
Gdy budzę się z rana
Jest to kolejny dzień
I kolejna przegrana
Każdy dzień wygląda tak samo
Pewna myśl pojawia się co dzień rano
Nie chce… Nie mam siły wstawać
Czy długo muszę jeszcze udawać?
Proszę uwierz, to nie lenistwo
Bo co dzień traci sens wszystko
Uwierz mi, mamo proszę
Bo co dzień tą samą maskę noszę
Nie chce, żebyś przeze mnie płakała
Czy niepotrzebne zmartwienia miała
Ale czy to normalne płakać codziennie?
Płacze, bo pęka znowu coś we mnie
Nie zapraszam Cię do mojego świata,
bo tam jest bardzo smutno.
Autor: Magdalena Pisarska, Wolontariuszka Fundacji Zobacz…JESTEM